1. pl
  2. en
20 marca 2020
in the Guggenheim Bilbao Museum's Collection

Czy warto kupować dzieła sztuki współczesnej?

W internecie jest bardzo dużo poradników: co kupować, jak kupować, jak inwestować, jak zakładać własną kolekcję dzieł sztuki.

Co ma zrobić jednak ktoś kto chciałby mieć po prostu niestandardowe wnętrze salonu, jadalni, czy biura? Minęły już czasy PRL-u, kiedy królowały wszędzie prawie identyczne: meblościanka, fotel i półkotapczan. Obecnie wybór jest przeogromny. Najróżniejsze, bardziej lub mniej luksusowe, sposoby wykonania posadzek, parkietów i ścian. Różnorodne materiały, meble oraz inne obiekty wyposażenia wnętrz. Często brakuje jednak elementów, które podkreśliłyby prestiż, wyjątkowość czy też charakter wnętrza. Wiedzą o tym wszyscy, którzy budowali, kupili, remontowali swoje domy, mieszkania lub firmowe biura.

Chcemy ładnie mieszkać i z przyjemnością przebywać, np. w salonie czy też biurze. Chcemy aby nasi goście docenili wyjątkowość naszego domu lub mieszkania. Chcemy aby nasi klienci zauważyli prestiż i markę wzbudzającą zaufanie. Jednym ze sposobów żeby to osiągnąć jest wykorzystanie współczesnej sztuki do aranżacji wnętrz.

A teraz osobista dygresja.

Dorastałem w okresie głębokiego PRL-u, kiedy to cerowano skarpety, masło było rarytasem, królowała kawa zbożowa, normalna zwana była „dobrą kawą”, cytrusy i śledzie były „rzucane na sklepy” w okresie świąt Bożego Narodzenia (nie każdemu udało się kupić). Na ścianie nad łóżkiem rodziców był obraz przedstawiający Świętą Rodzinę. Pamiętam Józefa z siekierą. Był taki realny, a siekierka dodawała mu mocy. Na innym obrazie Anioł przeprowadzał po kładce nad potokiem dwójkę dzieci. Oczywiście: chłopca i dziewczynkę. W jadalni był duży oleodruk „maki w wazonie”. Wisiały też na ścianach inne obrazki.

Po wielu latach muszę bardzo wysilić pamięć, gdzie i jakie meble stały, nie pamiętam podłogi ani też wzorków na ścianie (był specjalny wałek do tych szlaczków). Za to bardzo dobrze pamiętam te, co tu dużo ukrywać, kiczowate, zwane „religijnymi”, obrazki. Takie to były czasy. Takie było wyobrażenie o wystroju niejednego mieszczańskiego domu.

Wiem, że są wśród nas szczęśliwcy, którzy dorastali w innych warunkach i otoczeni byli prawdziwą sztuką.

Ktoś może spytać, dlaczego o tym piszę i jaki to ma związek z tytułem dzisiejszego bloga?

Dlatego, że dobrze jest mieć w mieszkaniu lub domu coś wyjątkowego, coś czego nie ma i nie będzie miał nikt inny. Co będziesz mógł przekazać następnym pokoleniom, co zapamiętają twoje dzieci. Nawet kiedy nie myślisz tak przyszłościowo to wspaniale mieć w swoim otoczeniu coś co wzrusza, sprzyja kontemplacji, co pozwala odkrywać w sobie za każdym razem inne wrażenia w zależności od nastroju.

Tym czymś są właśnie dzieła sztuki, które są z tobą i dla ciebie. Jeżeli wywołają u niektórych z nas mocniejsze emocje być może zostaniemy kolekcjonerami sztuki. Na początek relatywnie tańszej grafiki, rysunku czy też fotografii artystycznej.

Z prawdziwą sztuką jest tak jak z prawdziwą miłością. Nie wiesz o co chodzi dopóki sam lub sama tego nie doświadczysz.

 

Kliknij tutaj aby przenieść się do spisu treści bloga

malarstwo, rysunek, digitalart
reklama strony obrazy, malarstwo grafika, fotografia, rysunek, animacja, video
link do strony ArtStudio KR, filmy, video, animacja
Kazimierz Ratajczak blog, malarstwo, obrazy, rysunek, grafika, fotografia, video, animacja

Copyright © Kazimierz Ratajczak